Ostatnie dziecko w ubogiej, wielodzietnej rodzinie powinno zostać wyrobnikiem. Szybko, zanim dorośnie, bo wkrótce po osiągnięciu wieku nastoletniego nie będzie go komu żywić. Henryk Syska, urodzony w Damiętach niedaleko Borawego, właśnie takie miał perspektywy rozwoju. Jednak zaszło zjawisko rzadko spotykane: utalentowane, głodne wiedzy dziecko przyciągnęło uwagę wiejskiego nauczyciela. Zafascynowany małym pożeraczem książek podsuwa mu kolejne pozycje. Zatem, gdy Henryk jest gotowy iść w świat, to ma ambicje sięgające ponad to, co może mu zaoferować terminowanie u szewca.
Tak zaczyna się opowieść o niełatwej drodze pisarza, piewcy „Ponarwia”, jak sam Henryk Syska określał ziemie, sięgające mniej więcej od Pułtuska do Myszyńca. Publikował dużo, w różnych miejscach, najczęściej w czasopismach. Trudu pozbierania i uporządkowania lokalizacji spuścizny autora podjęła się Cecylia Bazydło z Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Myszyńcu. Przygotowała książkę „Henryk Syska. Bibliografia osobowa podmiotowo-przedmiotowa 1920 – 2020”. Pierwotna wersja tekstu to jej praca magisterska sprzed lat. Dlaczego zajęła się twórczością Henryka Syski? Niech odpowiedzią będzie jej opinia: „Pisarstwo regionalne jest równie pożyteczne i potrzebne jak literatura wielka”.
Cecylia Bazydło
Henryk Syska
